FamilyFriendly
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Tylko dla zaprzyjaźnionych.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Restauracja Czarna Róża

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Fabio
Admin
Fabio


Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyWto Kwi 14, 2020 6:03 pm

Restauracja Czarna Róża 7oL30sA

Elegancka i ekskluzywna restauracja z barem, której właścicielką jest Gabriella Kuroiashita.
Powrót do góry Go down
Mei
Admin
Mei

https://family-friendly.forumotion.com/t73-mei#240

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyCzw Kwi 16, 2020 1:33 am

Niektórych zaproszeń... nie wypada odrzucić.
Przynajmniej taka myśl chodziła po głowie Mei, gdy wysiadała z taksówki. Nieco uniosła głowę, spoglądając na wejście do budynku, po czym westchnęła cicho. Zrobiła krok do przodu, wracając myślami do wydarzenia z przed kilku dni...
Nie dało się zapomnieć zaskoczenia, które odczuwała w momencie, gdy została dostarczona do niej koperta. Było to o tyle niezwykłe, że taka forma komunikowania się była dla niej zbyt przestarzała. Rodzina, znajomi, nawet osoby ze szkoły - mogli zawitać do niej osobiście, wysłać sms-a, maila lub zadzwonić. A tutaj taka niespodzianka. Wystarczająca, by zaintrygować ją swoim istnieniem. List, który znalazła w środku, był napisany odręcznym, schludnym pismem. Kilka słów wstępu oraz propozycja spotkania o podanym czasie i miejscu. Niewiele wyjaśnień, ale wystarczających, by nie uznała to za głupi żart. W dodatku podpis. Imię i nazwisko, które było znane każdemu wampirowi, nie będącym niegdyś człowiekiem. Dla niej same, będące jeszcze nacechowane dodatkowym aspektem od pewnego czasu. Oprócz krótkiego listu, znalazła zaproszenie o charakterze oficjalnym.
Zdecydowanie... nie należało to do prostych spraw.
Westchnęła ponownie w duchu, powracając myślami do rzeczywistości. Nie wiedziała, czego się spodziewać. Pojawienie się w takim miejscu wiązało ze sobą pewną odpowiedzialność. Zaś przekroczenie progu drzwi zamykało jej drogę powrotu. Pozostawało teraz iść jedynie do przodu, przed siebie. Cieszyła się, że jest już noc. Otaczający ją mrok był bardzo kojący, działający zarazem niczym chłodny kompres. Jednakże pozostawało wejść do środka i...
I zobaczyć, jak skończy się to rodzinne spotkanie.
Wydaje mi się, że jestem na czas. Mam nadzieję, że nagle zegarki nie zaczęły mi się spóźniać. Tylko tego by brakowało.
Przy sprawdzeniu rezerwacji na dane miejsce, wyjawiła krótko, że przybyła umówiona na spotkanie i podała swoje nazwisko. W razie komplikacji, była gotowa pokazać zaproszenie jako dowód. Po zakończeniu tych formalności i po wskazaniu jej stolika, udała się do niego. Była pierwsza? Druga? Czy kazała na siebie czekać, czy On już tam był?
- Dzień dobry... a raczej dobry wieczór - odezwała się w momencie, gdy byli już we dwójkę. - Dziękuję za zaproszenie.
Powrót do góry Go down
Hiro
Admin
Hiro

https://family-friendly.forumotion.com/t49-hiro#158

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyNie Kwi 19, 2020 11:24 am

Zdawał sobie sprawę jak Mei może być bardzo zaskoczona nagłym i niespodziewanym zaproszeniem przez szlachetnego wampira, który dodatkowo jest z nią spokrewniony. Do tej pory żyjąca spokojnie wampirzyca nie miała w głowie spotkania z samym przewodniczącym. A tu proszę, los jak widać lubi płatać figle. Hiro jak tylko dowiedział się o Mei, od razu postanowił działać. Napisany przez niego list został szybko dostarczony i postawiona przed faktem Aryu nie miała innego wyjścia niż przyjąć zaproszenie. Cóż, jeśli jednak doszłoby do tego, iż nie miałaby ochoty iść, szlachetny z całą pewnością sam by do niej zawitał.
Na szczęście obeszło się bez oburzenia i zaskoczenia, bowiem Aryu list przyjęła, a dowiedział się w momencie kiedy ujrzał zbliżającą się wampirzycę w towarzystwie ochroniarza do ich stolika. Wampir oczywiście już siedział i oczekiwał na jej przybycie. Nie wyglądał też na kogoś, kto stracił na cierpliwości. Jego ciepły uśmiech na bladym licu nie schodził nawet na chwilę. Po odprawie ochroniarza, mogli zacząć rozmowę:
- Dobry wieczór, Mei.
Przywitał się również, po czym wskazał wolne krzesło. Nie powinna stać, przecież znalazła się na prywatnym spotkaniu, nie służbowym. Oczywiście podeszła do nich kelnerka, wręczając dwie karty menu oprawione delikatną, czerwoną skórą.
- Mniemam, że jesteś zaskoczona zaproszeniem i to, że okazuje się iż jesteśmy spokrewnieni. Osobiście jest mi miło, że mam zaszczyt poznać kolejnego członka rodu i to jeszcze na terenach Yokohamy.
Zaczął, aby rozluźnić biedną wampirzycę. On w przeciwieństwie do niej nie stresował się. Bo niby czym? Jako starszy osobnik musiał mieć kontrolę oraz udowodnić, że Aryu może czuć się przy nim swobodnie, mimo spoglądania na nich kilku par oczu. Wszak na życie Przewodniczącego może czyhać wiele zagrożeń.
Powrót do góry Go down
Mei
Admin
Mei

https://family-friendly.forumotion.com/t73-mei#240

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptySro Kwi 22, 2020 12:42 am

Kto nie byłby zaskoczony na jej miejscu?
Otrzymanie zaproszenia w takiej formie to jedno, ale dodając do tego formię oficjalną oraz samego adresata... Tego siłą rzeczy nie dawało się potraktować w zwykły sposób. A i nie wypadało odmówić. Pomijając zadany sobie trud, by zapraszać kogoś tak zwyczajnego, ewentualne konsekwencje odmowy... W sumie, ciężko wyobrazić sobie. Co by ją wtedy spotkało?
Była obserwowana.
Czuła na sobie cudze spojrzenia niemalże od samego momentu wejścia do budynku. Ilustrowana, skupiająca na sobie uwagę, sprawdzana... Czarnowłosa nie bardzo i tak miała co robić z tym faktem. Pozostawało przede wszystkim zignorować to i skupić się na głównym celu tego spotkania. Bez zastanawiania się nad sprawami, które jeszcze nie miały bytu i prawdopodobnie go nie będą mieć.
Usiadła na wskazanym miejscu. Ostrożnie poprawiła dół sukienki, upewniając się dość szybko, że nie podwinęła się. Torebkę położyła na ziemi, po swojej prawej stronie, opierając o tylną nogę krzesła. Wzięła do ręki otrzymane menu i położyła przed siebie.
- Mi również - odpowiedziała na słowa Hiro. - Poznawanie swojego pochodzenia jest dla mnie ważne - wychowana przez ludzi, spędziła całe swoje dzieciństwo w ludzkiej rodzinie. Wraz z ojczymem i przyrodnimi braćmi. Przynajmniej do momentu, gdy została posłana do szkoły, a pośrednio przez nią samą (i jej matkę), rodzeństwo musiało się rozstać. Do tego dochodziło wiele wydarzeń, aż w końcu poznanie własnych, wampirzych korzeni.
Gdzieś w głębi umysłu miała wrażenie, że Hiro był o wiele bardziej przygotowany na spotkanie z nią niż Kojiro. Sam fakt, że zdecydował się ją odnaleźć i spotkać się, wiele mówił za siebie. Jej przeszłość nie była owiana tajemnicą - mimo iż nie wspominała o niej zbytnio - więc mógł znać ją o wiele bardziej lepiej niż mogła sądzić.
Z drugiej strony, jej gdzieś umknął fakt powiązany z rodem ojca. Mimo iż sam wspomniał co nie co. Chociaż czy mówił o innych członkach... nie była pewna.
- Pewnie moje istnienie musiało być nie lada niespodzianką - stwierdziła lekko, uśmiechając się nieśmiało. Ujęła menu w dłonie i skupiła wzrok na pierwszych pozycjach. Na swój sposób takie spotkanie było stresujące, skoro druga osoba nie była kimś zwyczajnym. No i tym bardziej nie posiadała możliwości przewidzenia tego, jak on zareaguje. Westchnęła w duchu, międzyczasie wybierając w myślach drugą możliwość w menu. Odłożyła je. Jak na razie pozostawało jej poznać bieg wydarzeń poprzez oczekiwanie. Tak jak teraz, poczekać na co zdecyduje się mężczyzna, by potem mogli złożyć swoje zamówienie.
Po zdecydowaniu, pojawiła się kobieta, jakby cały czas wcześniej czekała na ich wybór. Przynajmniej takie odniosła wrażenie Mei. Spytała się o to, co chcieli, by potem zabrać menu i zniknąć im z oczu.
Powrót do góry Go down
Hiro
Admin
Hiro

https://family-friendly.forumotion.com/t49-hiro#158

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyNie Maj 03, 2020 10:00 am

Czy odnalezienie Aryu było dla Hiro niespodzianką? Owszem, ale mając tak liczną rodzinę raczej niezbyt długo się przejmował. Niemniej cieszył się, że siedząca przed nim wampirzyca nie okazała się tylko kolejną kuzynką, a bliską bratanicą. Poza tym czerń jej długich włosów wskazywała iż posiadła namiastkę genów Kuroszy.
Ucieszy się?
W końcu ród niósł za sobą złą sławę, a Aryu nie wyglądała na taką, która miałaby ochotę stać na całkowitym uboczu.
- Oczywiście. W końcu poznasz swoich prawdziwych bliskich.
Przyznał jej rację. Skoro było to dla niej ważne, również potraktuje sytuację jak wyzwanie. Chciał poznać Mei i przede wszystkim jej pomóc w miarę swoich możliwości.
A pierwszy krok był już za nimi: Nawiązanie kontaktu.
- Nie zamierzam zaprzeczyć, że twoje istnienie mnie zdziwiło, a zarazem uradowało. W końcu jesteś mi bardzo bliska.
Nie opuszczał go dobry humor. Nie dość, że chciał aby wampirzyca wbiła do siebie zaufanie do jego osoby, to też nie chciał jej przestraszyć.
- Przeważnie odkrywam dalszą rodzinę. Poza tym miło jest też mieć kogoś... delikatnego. Wyglądasz na taką.
Stwierdził, po czym sięgnął po kartę menu.
- Ja stawiam.
Poinformował Mei, aby nie czuła się skrępowana. Niech zamawia co chce, wujaszek płaci. Gdy wampirzyca złożyła zamówienie, karty zostaną im odebrane.
- Mimo, że twój ojciec jest moim biologicznym bratem, rzadko kiedy o tobie wspominał. Dopiero gdy uzyskałem znacznie więcej informacji, postanowiłem cię odszukać. Powiedz mi. Wychowywali cię ludzie?
Pora poznać młodą. Niech powie gdzie się wychowywała, jakich miała zastępczych rodziców i czy byli dla niej dobrzy. Podczas gdy wampiry rozmawiały, do stolika dotarła butelka z krwią i dwa kieliszki. Jeśli Mei zamówiła posiłek, musiała jeszcze trochę poczekać. Tak czy siak krew została rozlana po naczyniach. Na podziękowanie szlachetny skinął głową i sięgnął po kieliszek. Z zaciekawieniem przyglądał się czarnulce.
Powrót do góry Go down
Mei
Admin
Mei

https://family-friendly.forumotion.com/t73-mei#240

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptySob Maj 16, 2020 2:14 am

Czyli wychodziło na to, że jej wampirza rodzina posiadała w sobie o wiele więcej członków. Przynajmniej tak wywnioskowała na szybko Mei, gdy przeanalizowała w myślach słowa Hiro. Teoretycznie nie była bardziej zdziwiona, wampiry były długowiecznie, niemalże nieśmiertelne, w odróżnieniu do ludzi. Jednakże brak wiedzy na temat kogokolwiek więcej robił swoje. Nie pozostawało jej nic innego niż zaufanie do samego szlachetnego pod tym względem. Jakąkolwiek by jej nie podał prawdę, nie miała prawa jej podważyć. Przynajmniej obecnie. Zostawało przede wszystkim też zobaczyć, jak rozwinie się owa rozmowa i czy chociaż rąbek tajemnicy zostanie ujawniony.
- Czuję podobnie - przyznała. - Ojciec nieco napomniał o rodzie, ale co innego słowa, a co innego poznać osobiście - pomijając fakt, że wtedy też oberwało się jej za zachowanie... nieważne. O tym Hiro nie musiał wiedzieć, tak samo jak o gafie, którą popełniła przy pierwszym spotkaniu.
Uśmiechnęła się na jego słowa. Poznanie kogoś, z kim współdzieliło się krew, było dość ciekawym doświadczeniem. Nie zawsze dobrym, ale nie można było jednak zaprzeczyć, że wzbudzało zainteresowanie. Dla Aryu to było zarazem nowe doznanie. Była teraz zdolna otwierać nowe drzwi, prowadzące ku poznaniu własnych korzeni.
Delikatna?
- Dziękuję - odparła cicho na komplement. To sprawiło, że lekko rozluźniła się. Chyba nie będzie tak źle - pozwoliła sobie nawet na chwilę otuchy w myślach.
Skinęła głowa na znak, że rozumiała. Niespecjalnie jej zależało na tym, czy ona zapłaci czy też nie, ale uznał, że próba przekonania co do zmiany zdania, byłaby zwykłą nieuprzejmością. Dlatego też po szybkim - ale i uważnym - zapoznaniu się z menu, wzięła niewielki kawałek sernika. Czerwonego sernika, jak informowała pozycja. Mogła śmiało już zakładać, co tam mogło się znajdować zamiast standardowych składników. Nim jednak zostanie oświecona...
Zastanowiła sie na chwilę nad słowa Hiro.
- Chyba temu, że nie był świadomy mojego istnienia - wysunęła teorię, mówiąc nieco cichym głosem. - Moja matka nie powiadomiła go o mnie... Chociaż raczej już nie mogła - tragiczny los, jaki ją spotkał z rąk jej obecnego męża, tak samo jak i łowców. I ten sam, który uniknęła Mei przez... dziwne wyroki losu? Chyba można tak to nazwać. Miała o wiele więcej szczęścia niż Melanie. - Dopiero dowiedział się tego ode mnie - to, co stało się z rodzicielką. Tak samo jak i ona dowiedziała się, dlaczego do ich pierwszego spotkania doszło aż tak późno. Trochę posmutniała. - Los potrafi być naprawdę okrutny. A ból może pojawić się nawet po wielu latach. A co do pytania... - urwała na moment. Potrzebowała kilku sekund, by zebrać myśli.
- Um... Tak, to prawda - przyznała rację przewodniczącemu, biorąc się za kontynuację wypowiedzi. - Ludzie... Dokładniej to była rodzina mojej matki - spuściła wzrok. - Zajęli się mną dobrze - pieniądze dawały wiele możliwości, więc wychowanie małego wampirka przez bogatą osobę można było niemalże przypisać do hodowania egzotycznych stworzeń. Chociaż sama Mei nie odczuła tego. Nie zmieniało jednak faktu, że nie było nigdzie happy endu. - Chociaż nie zmieniało to faktu, że moja odmienność stała się źródłem problemów w pewnym momencie - przyznała z nutką niechęci w głosie. - Ale nie powiem, że było źle. Nie potraktowali mnie jako odmieńca, którego trzeba trzymać w klatce, tylko jak członka rodziny.
- Ich pochodzenie nie jest tajemnicą, rodzina Aryu jest znana w ludzkich kręgach - dorzuciła od siebie. - Ojczym jest biznesmenem. Z tego co słyszałam, mama była modelką - delikatnie wzruszyła ramionami. - Sama nie wiem, co mogłabym dodać jeszcze. Chyba tylko tyle, że wyszło na to, iż mam przyrodnich braci - czuła wewnątrz siebie, że mogłaby opowiadać cokolwiek więcej, ale ile znaczyła rodzina ludzi w świecie wampirzym? Nie wydawało się jej, że wiele. Chociaż kto wie... Żyła zbyt krótko na tym świecie, by znać bardziej ukryte fakty.
- Hiro-sama... czy mógłbyś nieco opowiedzieć mi o ojcu i samym sobie? Czy to zbyt zuchwała prośba jak na pierwsze spotkanie? - spytała się go. Nie pozwoliła sobie jeszcze na zbytnie spoufalanie. Byli rodziną, ale no... mówienie do niego per "wuju" wykraczało póki co poza jej śmiałość. Najpierw zbudowanie relacji... nie?
Powrót do góry Go down
Hiro
Admin
Hiro

https://family-friendly.forumotion.com/t49-hiro#158

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyNie Maj 31, 2020 4:07 pm

Nie dziwił się wampirzycy zaskoczenia. Nie dość, że dowiedziała się iż jej rodzina jest dużo większa niż mogłaby przypuszczać, to jeszcze kto się w niej znajduje. Niemniej naprawdę miło jest poznać kogoś od kogo bije spokojna aura. Całkiem dobra odmiana dla Wampira mieszkające albo mającego styczność z szaleńcami i nieokrzesanymi bytami.
Uśmiechnął się na słowa. Czyli jego ukochany brat nie zapomniał o nim i zapewne chętnie wspominał. Niemniej Hiro nie był aż tak połączony emocjonalnie z Kojiro, nie znali się tak dobrze, jakby tego chcieli.
Skoro Mei odrobinę się rozluźniła, mogli przejść do rozmowy. Oczywiście, że wampir wysłuchał ją, nie przerywając. W między czasie upijał powoli krew z kieliszka i rozmyślał nad dostarczonymi mu informacjami. Wbrew pozorom Mei nie miała złego życia, aczkolwiek jak zwykle musiały pojawić się kłody, które mimo wszystko... Zostaną pokonane? Owszem, od momentu odkrycia jej skromnej osoby, uzyskała ochronę. Nie będzie już sama.
- Dobrze wiedzieć, że jeszcze znaleźli się ludzie, którzy pokochali wampira. Ale smutne też, że musiałaś przechodzić przez również przerażający los. Mam nadzieję, że od momentu naszego poznania, uzyskamy lepszy kontakt. Chciałbym cię lepiej poznać.
Powiedział, nim Mei zaczęła wypytywać o niego samego oraz jego brata a jej ojca. Uśmiechnął się kolejny raz.
- Z twoim ojcem łączą nas nawet dobre relacje, niemniej nie znamy się tak dobrze, jak możesz myśleć. Czasami sobie pomagamy przy badaniach, w końcu Kojiro jest dobrym medykiem. Można się wiele od niego nauczyć. Co do samego mnie... Cóż, jak słyszysz mój akcent, możesz łatwo wywnioskować iż pochodzę z Italii. Na moich barkach i rozsądku wisi los dużego rodu, aczkolwiek żadną głową nie jestem.
Czy to właśnie chciała wiedzieć?
- Snuję się po świecie ponad tysiąc lat i ciągle dowiaduję się nowości, między innymi o nowych członkach rodziny, i to jeszcze od Sanguinoso. Chociaż...
Sięgnął dłonią ku jej czarnym włosom. Delikatnie ujął kosmyk, wypuszczając swobodnie między palcami.
- Twoja czerń włosów jest jak smoła. Nie zdziwiłbym się, że jednak w tobie płynie krew Kuroszy.
O tym też wiedziała? Kojarzona z krwiożerczym rodem? Chciałaby kogoś poznać?
- Mieszkasz gdzieś? Może masz ochotę zamieszkać w zamku?
Spytał, po czym upił łyk krwi. Już mu trochę zaschło w ustach... Ach ta starość. Czekał cierpliwe też na jej decyzję, niemniej był okrutnie ciekawy tego, czy zechce sie przyłączyć.
Powrót do góry Go down
Mei
Admin
Mei

https://family-friendly.forumotion.com/t73-mei#240

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyPon Cze 15, 2020 2:04 am

Czyli wychodziło, że jeśli się chciała czegoś dowiedzieć... będzie musiała spytać bezpośrednio swojego ojca. Chociaż zawsze miło było poznać punkt widzenia innej osoby, zazwyczaj rzucało to nieco inne światło na danego osobnika. Postanowiła w duchu, że spróbuje przy kolejnym spotkaniu, tak, by uzupełnić swoją wiedzę na tematy, które ją obchodziły.
Póki co... Hiro przedstawił kilka - czy można zwać to ogólnych? - informacji o samym sobie. Pochodzenie, wiek, mniej więcej stanowisko na tym świecie... tak mało informacji, ale nie śmiała prosić o cokolwiek o dodatkowe. Przynajmniej nie teraz. Najpierw należało zbudować relację. A jeśli się dało, to nawiązać więzi.
Przytaknęła jedynie na temat ludzkiej rodziny. Ciężko było opisywać w paru zdaniach to, jak wyglądało jej dotychczasowe życie. Może kiedyś? Kiedyś, podczas rozmowy, błaho nawiąże do jednego lub drugiego tematu...
- I nawzajem - wyszeptała na temat kontaktu. Uśmiechnęła się. Proste życzenie i zarazem pragnienie poznania bliskich. Tych, z którymi powinna być od samego początku.
Zaskoczeniem jednak było to, co opowiedział o jej ojcu. Osobiście nie miała pojęcia o takiej jego stronie, ale zarazem uderzył ją fakt związany z relacjami. Wampiry i rodzina... No tak. Jej mentalność była nastawiona na ludzki czas - sama również miała tyle lat, ile mogłaby mieć normalna, prawie dorosła ludzka istota - więc nie zakładała do tej pory, że mógł zaistnieć wystarczająco spory rozstrzał wiekowy pomiędzy rodzeństwem, by to wpłynęło na relacje.
- Odpowiedzialne stanowisko znajduje się na twoich barkach - wywnioskowała ze spokojem w głosie. - Mogę podziwiać. Nie każdy jest stworzony do takiego zadania - skoro nie był głową, mógł działać jako doradca lub stać całkowicie w cieniu. Tutaj śmiało mogła zadziałać wyobraźnia, dopowiadając scenariusze, które nie mają pokrycia z prawdą.
Dwukrotne i zarazem szybkie mrugnięcie oczami miało na celu zamaskowanie jej zaskoczenia. Tak gwałtowne wejście w jej prywatną przestrzeń było czymś, czego się nie spodziewała. To było całkiem miłe uczucie, odwołujące się do czegoś, co zapomniała już. Czego? No właśnie zapomniała.
- Czy jestem aż tak podobna? - spytała natomiast.
Plusy bycia długowieczną istotą - nie rumienię się jak dziewicza nastolatka, na którą zwrócił uwagę przystojny senpai... CZEKAJ, WRÓĆ. CZEMU MI SIĘ TAKIE PORÓWNANIA BIORĄ TERAZ? - na zewnątrz spokój, w umyśle chaos, który próbowała ułaskawić. - Chociaż czerń... u Japończyków to raczej norma... Matka podobno wyglądała tak jak ja... - zastanawiające... Dziwna tajemnica teraz powstała.
- Chyba musiałabym się przekonać osobiście... - poznała parę osób z tego rodu. Chociażby jej przyjaciółka, Hera! I nie odczuła wtedy tego. Rody wampirze były dość zbliżone do rodów szlacheckich... Może jedni od drugich zgapili? Kto wie... Przy czym to jednak sumowało się do tego, że w mniejszej lub większej mierze, większość wampirów - tych od urodzenia - jest ze sobą spokrewniona. Nie była tutaj wyjątkiem.
Co do dalszego rozwoju rozmowy...
- Tak - odpowiedziała dziewczyna. - W akademiku należącym do szkoły - przyznała się bez zawahania. Jednakże kolejne pytanie zmusiło ją do przemyślenia, któremu poświęciła kilka kolejnych sekund.
- Ah... Przepraszam - schyliła nieco głowę w geście pokory. Zaraz potem uniosła ją. - Czy to nie byłoby problematyczne, by zamieszkał tam ktoś, kto jest z zewnątrz? - spytała. - Nasz poziom znajomości jest praktycznie ten sam. Nie wiem nic o nic, a oni o mnie. Jesteśmy dla siebie obcy i to może nastręczyć problemów - wyłożyła na głos swój punkt widzenia. Intuicja podpowiadała jej, że mało kto byłby zachwycony na widok obcej osoby w swoim przytulnym gniazdku.
- Chciałabym najpierw zacząć od zbudowania pozytywnych relacji - wyjawiła swoje pragnienie. - Również i z tobą, Hiro-sama - chociaż kto wie, jak będzie wyglądać przyszłość? Może mieć dzisiaj dom, ale jutro znaleźć się na bruku, bez żadnych perspektyw. Los bywał okrutny.
Ciekawe, co myśli o mnie... - zastanawiała się, międzyczasie sięgając po swój kieliszek krwi. Ujęła go w trzy palce, po czym przyciągnęła do siebie i przyłożyła do ust. Delikatnie zwilżyła wargi, po czym upiła dwa łyki i odsunęła naczynie, nie stawiając go jeszcze na blacie. Poczuła wewnętrzne wahanie i przez moment wyglądała na mocno zamyśloną.
- Hiro-sama... - zaczęła w końcu. - Czy to, kim jestem, nie będzie problematyczne? Jak ty i mieszkańcy zamku patrzycie na wampiry niższej krwi? - czy była zbytnio optymistyczna w założeniach? Mimo wszystko... Była wampirem krwi C. Jednym z wielkiej społeczności, jaka istniała na tym świecie. Pomimo urodzenia się jako istota całkowicie odmienna od człowieka, ciężko było - a może nawet niemożliwie? - zaliczyć się do szlachty czy arystokracji. Czy bardziej przeważy na to, kim jest czy jaka krew płynie w jej żyłach?
Napiła się jeszcze łyk czerwonej cieczy, nim odłożyła kieliszek na bok. Eh... Mam nadzieję, że nie zepsuję atmosferę... Może dobrze, że nie ma jeszcze mojego zamówienia, zrobiłoby się jeszcze bardziej niezręcznie. Czuła wewnętrznie, że poruszyła dość niebezpieczną kwestię i znajdowała się na niepewnym gruncie.
- Proszę o szczerość. Bez łagodnych słów - dodała jeszcze, patrząc na niego z całkowitą powagą. Traktowała to na serio.
Powrót do góry Go down
Hiro
Admin
Hiro

https://family-friendly.forumotion.com/t49-hiro#158

Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża EmptyNie Paź 18, 2020 11:49 am

Na pewno odnajdą wspólny język, póki co chodziło o pierwsze przełamanie lodów. Hiro nie myślał nawet, aby odsunąć od siebie nowego członka rodziny. W końcu kogoś z jego odłamu rodzinnego rzadko się spotyka, więc nie ma co ukrywać, ale jest spory powód do świętowania.
Poruszał nadgarstkiem, aby kręcić kielichem i poruszać krwią w jego wnętrzu. Metaliczna woń aż kusiła zmysły.
- Dziękuje.
Odpowiedział na pochwałę. Cóż, szkoda, że nie powie o sobie więcej, niemniej uznał, ze tak będzie najlepiej. To nie był dobry czas, aby rozmawiać o szczegółowych sprawach dotyczących jego życia. Niech zna ogólne informacje, a z czasem powie coś więcej o sobie. Z Mei będzie na pewno podobnie.
Cofnął dłoń, widząc jej reakcję. Nie chciał jej przestraszyć, po prostu nie mógł zostawić pewnej cechy podobieństwa bez komentarza.
- Tak, jesteś bardzo podobna. Pewnie myślisz, że kolor twoich włosów nic nie znaczy i jest taki jak inny.
Nie czytał w myślach, zgadywał. W końcu co dziwnego jest w tak pospolitym kolorze w Japonii? Czerń i brąz dominuje tutaj na potężną skalę. Upił łyk krwi.
- Czerń i biel znaczy dla nas więcej, to nie jest tylko kolor; jest znaczeniem. Im głębsza czerń, tym większa czystość krwi. Nie zdziwię się jeśli twoja matka, miała coś z naszej krwi.
Może mówił niezbyt zrozumiale, ale tak właśnie jest; czerń i biel były znacznie intensywniejsze? Różniły się od innych. Może właśnie przez tzw. złą krew, płynącą w żyłach demonicznych wampirów.
Rozsiadł się wygodniej, wciąż jednak zachowując prostą sylwetkę. Nie był prostakiem.
- I przekonasz. Nie raz.
Oświadczył niemalże uroczyście. I czy miała coś do mieszkania w Zamku? Nie musiałaby pomieszkiwać w tej nędznej akademii; znalazł by jej lepszą szkołę.
- Ależ skądże znowu, Mei. Jesteś jedną z nas; a my dbamy o swoich bardzo starannie. Jak tylko przedstawię cię głowie rodu Kuroszy, od razu wciągnie cię do swojego grona. Włos z głowy ci nie spadnie.
Zapewnił ją, unosząc kielich, jakby chciał wznieść toast. Zamiast tego wziął potężny łyk krwi. Ależ zgłodniał.
- Och, to miłe. Mnie również zależy na lepszym poznaniu.
Odpowiedział, gdy tylko wyczyścił do czysta kielich. Odstawił go z widoczną lekkością. Pochylił się zaś ku Mei, chcąc zajrzeć głęboko w jej oczy.
Krwawy kolor tęczówek był widoczny, albowiem źrenice zwęziły się do niewielkich.
- Mów do mnie wujku, pomiń formalności. Wbrew pozorom jestem bardzo rodzinny.
Puścił do niej oczko. Ręką przywołał kelnera.
- To samo co poprzednio, dla mojej bratanicy również.
Dłonią wskazał na Mei, na co kelner zamrugał i skinął głową. No proszę, czyli rodzina Kuroszy i Sangów jest jeszcze większa. Przerażające.
Wygładził spodnie, powracając uwagą do rozmówczyni.
Różnica krwi? Tutaj go zaskoczyła.
I jeszcze ta prośba o szczerość, stary Włoch niemalże się rozczulił. Pokręcił głową, robiąc zatroskaną minę dobrego wujaszka. Którym zresztą był.
- Ach moja słodka, mała i naiwna Mei. Nikt cię nie oceni po grupie krwi; w naszej rodzinie byli tacy, którzy mieli niższą czystą. Bez obaw więc, nikt nie spojrzy na ciebie krzywo.
Chyba, że trafisz na pewne wredne jednostki, a są tacy, psia krew. Oszczędził jej tego póki co. Kelner właśnie zmierzał w ich kierunku, po czym z tacy przeniósł dwa kieliszki z krwią. Pusty od Hiro zabrał.
Kiedy zostawił ich samych, Włoch podjął kolejny temat.
- Jesteś z ludzkiej rodziny, zgadza się? To takie niesamowite, ileż ludzie potrafią dobrego uczynić.
Pozytywnie wydał opinię na temat jej rodziny. Liczył iż powie coś więcej. W między czasie sięgnął po kielich, mocząc w nim leniwie usta. Co za paradoks; wychwala ludzi, a sączy ich słodką krew, rozkoszując się jej smakiem.
Upadły anioł, ot co.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Restauracja Czarna Róża Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Czarna Róża   Restauracja Czarna Róża Empty

Powrót do góry Go down
 
Restauracja Czarna Róża
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
FamilyFriendly :: Restauracje-
Skocz do: