FamilyFriendly
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Tylko dla zaprzyjaźnionych.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Astarte

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Astarte

Astarte


Astarte  Empty
PisanieTemat: Astarte    Astarte  EmptyWto Kwi 21, 2020 12:37 am

Imię:
Astarte
Zdrobnienie brzmi Asti.
Imię pochodzące od bogini Isztar,
mkojarzoną również z Astaroth.


Nazwisko:
Moonwalker

Rasa:
Drakonka- inaczej potomek smoka.
Wedle bardzo starej legendy smoki posiadały umiejętność zmieniania formy, mogły nawet przybrać postać ludzką by wtopić się w ludzkie społeczeństwo.
Wbrew wielu stereotypom niekoniecznie żywiły się dziewicami, ale zapewne doceniały powabną urodę kobiecą. Efektem tego jest właśnie rasa zwana drakonami, w połowie ludzcy, a w połowie smoczy, budzący mieszane uczucia za równo wśród samych smoków, jak i ludzi. Z czasem smoki stały się tylko legendą, wymarłym gatunkiem na który polowano i o którym pisano historie na wpół prawdziwe, na wpół fałszywe.
Jednak ich potomkowie się gdzieś wciąż mogli uchować, czasem po kilku pokoleniach ukazując się w ludzkiej rodzinie, czasem myleni z pomiotami szatana, posiadający smocze czachy oraz charakterystyczne gatunkowi umiejętności. Wielkością przeciętnie ludzcy, jednak o odmiennym od ludzi wyglądzie.


Wygląd:
Dziewczyna ma 1,72 cm wzrostu w dosyć "solidnie" zbudowanym ciałku. Posiada sylwetkę klepsydry z mocną podstawą, szerokie biodra są między innymi spowodowane smoczymi cechami, posiada smoczy ogon jak u smoków z japońskich malowideł, oraz nogi podobne nieco do wilczych.
Koloryt, ludzka skóra ma odcień jasny miodowy. Ludzkie włosy, wilkopodobne uszy, oraz pędzel na smoczym ogonie mają odcień kawy który latem nabiera jaśniejszych pasemek. Nogi oraz dolna część ogona ma odcień piaskowy, na wierzchniej części ogona widnieją  łuski lub kosteczki o zielonkawej barwie.
Charakterystyczne są również jej oczy które noszą znamiona heterochromii, jedna patrzałka jest koloru miodowego, druga natomiast ma kolor szmaragdu.


Znaki szczególne:

heterochromia, smocze elementy ciała.


Zawód:
Nie ma konkretnego, ima się różnorodnych zajęć. Jest artystką, albo zabójcą na zlecenie, w zależności kto ma jaką potrzebę.

Wykształcenie:
Uczona prywatnie przez ojca, posiada umiejętności w posługiwaniu się bronią białą, zna w stopniu średnim matematykę, chemię, w stopniu wyższym biologię. Szeroko rozwinięta artystycznie.

Charakter:
Smocza córa ma dosyć specyficzny charakter. Ma swoiste przejścia między naturą introwertyczną gdzie choćby się paliło nie ma najmniejszej ochoty się wdawać w bliższe kontakty z innymi, gotowa wręcz kogoś ugryźć jak jej ten spokój upragniony zakłóci. A za razem potrafi być bardzo towarzyska i ciągnąć do tłumów by się bawić, wygłupiać i zaczepiać. Jak więc ocenić jej charakter? Swoiści kapryśny, wszystko zależy od sytuacji i jej chwilowej woli. Jej nastrój się zmienić może niczym kolory w kalejdoskopie, może jest zepsuta? Wydawałoby się że nie objawia stałych uczuć... ale i tu można się pomylić. Smoczyca bardzo ciężko akceptuje mocne uczucia, jednak jeśli już do takiego się w końcu przyzna jest bardzo lojalną istotą. Jeśli nazwie kogoś przyjacielem będzie go bronić i sama nie podejmie się zdrady. Jednak mocne uczucia są równie pożądane co i niebezpieczne w jej przypadku, bo choć w miłości lojalna, to tym bardziej lojalna w nienawiści. Można by uznać, że w swym zachowaniu nie zna umiaru.
Z pewnością niektórych może przyprawić o zawrót głowy, w końcu tyle sprzeczności w małym ciałku bywa bardzo drażniące.


Rodzina:
Matka- Katherina Nagini Moonwalker
Ojciec- nie wie czy posiadała jakiegoś innego, wychował ją jednak jeden smok o imieniu Razar, mądry mężczyzna którego ludzie zwali Pan Lung. Raczej nie był jej biologicznym tatą, ale czy to ważne? Ona uznaje za ojca właśnie jego


Artefakt:
Astarte  BhzcXDe
Miecz ten znalazła w domu swojego Opiekuna, zielone ostrze które samo wybiera swojego właściciela z jakiegoś mniej znanego powodu postanowiło polubić Astarte i zostać jej orężem. Mitha posiada szmaragdową rękojeść z schowanym trzpieniem wewnątrz, wysunięcie trzpienia powoduje złożenie się podwójnego jelca. Jelec ten nie bez powodu jest tak zbudowany, jego składana część jest na brzegu równie ostra jak samo ostrze, rozłożenie ruchomej części działa niczym gilotyna, a niestety ostrze Mithy bardzo lubi krew, więc trzeba się mieć na baczności. Gilotyna ma na tyle mocny ścisk że jest w stanie odciąć kończynę, albo nawet złamać kark jeśli jakiś znalazłby się zbyt blisko śmiercionośnej broni.
Samo ostrze ma rowkowaty wzór wyżłobiony specjalnie po to by móc przenosić na swoim wierzchu truciznę. Zielone smoki to gatunek wytwarzający w swoim organizmie toksyny nieskuteczne na wytwórcę toksyny, za to dosyć kłopotliwą dla tego który jej posmakuje. Zraniony ostrzem zostanie zatruty w czego efekcie pojawiają się halucynacje i ogólna dezorientacja, praktycznie zatruty nie może ufać swoim zmysłom. Jednak toksyna sama w sobie nie zabija, jednak niezależnie od rasy działa tak samo otępiając.
To co szczególnego jest w tym mieczu to fakt, że miecz sam wybiera właściciela, inaczej mówiąc nie pozwoli się używać nikomu komu sam nie pozwoli, tak jakby miał własną wolę. Jeśli będzie go chciał użyć ktoś kto nie został zaakceptowany przez miecz poczuje się przy dotykaniu go podobnie jakby dostał ataku serca, ból wywołany chroniącą go magią nie zniknie póki niepowołany intruz nie zostawi w spokoju oręża, a jeśli twa napastowanie dłużej efekt odrzucenia się pogłębia i może wywołać poważne szkody w organizmie. Miecza również nie da się złamać, był wykonany przez kogoś kto wiedział jak uprzykrzyć komuś życie.
Długość działania toksyny zależna od obrażeń jakie zadał miecz, mała ranka da krótkotrwałe objawy, lecz głębsza rana doprowadzi do zatrucia mogącego się utrzymywać nawet koło godziny czasu.


Coś jakby magia? Umiejętności Przodków:

Trucizna Zielonego Smoka- posiada możliwość wytworzenia trucizny niczym wąż. Jego działanie jest silnie halucynogenne, może być wykorzystywana do pokrywania nią powierzchni broni gdzie jej moc jest nieco słabsza. Może też zwyczajnie ukąsić jak wąż wtedy zatrucie jest mocniejsze (Nie każde ugryzienie jest równoznaczne z ukąszeniem, możne ugryźć nie używając toksyny). Toksyna ma odcień zielonkawy.


Uderzenie wibracyjne- technika używana w walce, uczona w jej rodzie, pozwala wykorzystywać specyficzne umiejętności dźwiękowe wprawiające ciało w wibracje które przekazuje podczas uderzenia (podobnie jak krokodyle potrafią sprawić by dźwięk przez nie wdawany wprawił w wibracje wodę, tak Asti może przekazać wibracje na to z czym styka się jej ciało). Natężenie wibracji zależne od jej nastroju, Może być tak ciche że jest odczytywane jako "mruczenie", lub na tyle silne, że powoduje nieprzyjemne mrowienie, niemal ból.

Słabości:

Bardzo dużą słabością dziewczyny jest poważna rana na jej plecach w okolicy prawej łopatki. Ktoś próbował ją zabić co się prawie udało, blizna w tym miejscu jest dosyć paskudna, nie goi się właściwie mimo upływu czasu. Jeśli się w to miejsce uderzy można ją nawet pozbawić tchu na dłuższą chwilę.
Nie znosi jaskrawego światła, świecenie jej po oczach oślepia ją, i mocno drażni.
Efekt uboczny Mithy- zielone znamię w okolicach lewego przedramienia, znamię się rozrasta i doprowadza do miejscowego utracenia zmysłu dotyku, nie czuje w tym miejscu bólu, zimna, ani ciepła, zupełnie nic.
Boi się prądu, ogółem jeśli jest choć minimalna szansa na porażenie będzie trzymać się możliwie najdalej... nawet podłączenie czegoś do wtyczki uznaje za niebezpieczne.... a kable posłusznie lubię robić zwarcie jeśli jednak ktoś ją zmusi do podłączenia czegoś.


Inne ważne informacje:

-Jest śpiewaczką amatorką, próbuje też grać na każdym instrumencie jaki spotka niezależnie od tego czy ów próby się kończą pozytywnie czy nie. Dobrze potrafi grać na flecie, oraz średnio na instrumentach klawiszowych. Lubi wywoływać dźwięki z przedmiotów pospolitych (kubki, garnki, kieliszki, blaszki) nawet jeśli innych tym drażni.
-Lubi malować oraz rzeźbić, różnie jej to wychodzi, ale się nie zniechęca.
-Potrafi perfekcyjnie walczyć mieczem, oraz używać łuku, czy kuszy, ma wyraźną awersję do broni palnej, uważa ją za w większości nieszlachetną i barbarzyńską moralnie broń.
-Nie cierpi truskawek
-smoczy ogon jest bardzo chwytny może robić momentami za 3 rękę do podtrzymania czegoś, lub siebie samej.
-Jest zmarzluchem, lubi ciepełko... dużo ciepełka, nie ważne skąd, ma dużą odporność na poparzenia.
-Zwierzęta jej bardziej ufają, jakby sama była jednym z nich, a nie półczłowiekiem.


Historia:

Nie pamięta swoich początków za dobrze, może to wina długowieczności?, albo zwyczajnie nie ma ochoty pamiętać traumatycznych przeżyć?
Pierwszym co pamięta jest spokojne życie z kobietą, miała na imię Katherina i była zielarką w małej wiosce. Ludzie ją lubili ponieważ pomaga wieśniakom utrzymać dobre zdrowie. Przez życie w dosyć odosobnionej społeczności nie było łatwo o wykwalifikowanego lekarza głęboko w górskiej dziczy. Przez dosyć zabobonny lud nie dziwił się też nikt małej dziewczynce o smoczym ogonie, niektórzy twierdzili, że mała jest dzieckiem górskiego kami, a że zależało im na dobrych stosunkach z kami to też zawsze traktowali. Co prawda odczuwała nieco większy dystans ze względu na swoje pochodzenie, respekt dla bóstwa nie pozwalał na to by była na równi z innymi dziećmi. Asti widziała różnicę w zachowaniu jednak nie winiła nikogo za to, mogła spokojnie żyć i uczyć się fachu matki by samej próbować pomagać.
Wtedy dni zlewały się jeden w drugi i ciężko powiedzieć ile lat w ten sposób minęło. Jednak jak wszystko co przyjemne tak i ta sielanka się kończy. Po czasie spokoju przychodzi czas wojny i chaosu. Nikt nie był gotowy na najazd wojowników, nikt nie zdołał oponować przeciwko najazdowi. Nie wiadomo nawet czy ta grupa była samurajami, czy zwykłymi bandytami. Wieśniacy zostali przyparci do murów domów, kobiety wywleczone i gdzieś zabrane, domy ograbione i spalone. W jednej chwili mała górska wioska przestała po prostu istnieć. Jedyną osobą która została w wiosce była właśnie Asti która uniknęła cudem śmierci uciekając do lasu.
***
Do wioski w której się wychowywała nie było co wracać, został z niej popiół i Astarte doskonale o tym wiedziała. Tymczasowo las dawał jej schronienie, znając roślinność i mając odpowiednie umiejętności przetrwania szła głębiej w góry, byle dalej od ludzi którzy w jednej chwili skasowali jej całe dotychczasowe życie. Zbyt słaba by się przeciwstawić, była zwykłą nastolatką, bez oręża i umiejętności walecznych.
Krążenie po okolicy próbując przetrwać i znaleźć sobie miejsce skończyło się na odnalezieniu jaskini w której miała nadzieję spędzić trochę czasu. Nie spodziewała się że wnętrze może być już przez kogoś zamieszkane. Kiedy tam weszła jej oczom ukazał się... pokój. Na ścianach były zawieszone półki, pod ścianą stał stół, na staromodnych meblach stała masa przedmiotów które mogłyby być za równo skarbami jak i śmiećmi.  Ta zbieranina przedmiotów intrygowała dziewczynę, w skromnej wiosce większości z nich nie było dane uświadczyć. Kiedy dobiegł do niej głos była tak zaskoczona że w odruchu schowała się za jakimś przedmiotem który znajdował się w kącie pomieszczenia.
Za równo Asti jak i mężczyzna który wrócił do swojego lokum byli równie zaskoczeni. Dziewczyna po oprzytomnieniu z początkowego zaskoczenia zaczęła przepraszać za najście. Mężczyzna za to po opanowaniu emocji pokręcił głową i wskazał na przedmiot trzymany przez dziewczynę- Nie boli cię gdy trzymasz ten miecz?- bardziej był zdziwiony, że artefaktowy oręż nie wyrządził dziewczynie krzywdy. Sama nieco pobladła kiedy już mężczyzna jej przedstawił działanie miecza. Była tak nieostrożna, mogła sobie wyrządzić krzywdę nie zdając sobie z tego sprawy. Małe głupie naiwne stworzenie.
To był początek jej nowego życia. Mężczyzna zwał się Razar i był smokiem, tak jak legendy mówiły potrafił przybrać postać człowieka, rosłego mężczyzny o czarnych włosach i ciemnych oczach. W prawdziwej formie wyglądał podobnie do węża z chińskich malowideł o perłowych łuskach i grzbiecie pokrytym piórami, choć wcale nie był tak ogromny jak niektórzy ludzie sądzili. W końcu jak coś większego od góry miałoby mieszkać w środku góry? Faktem był wyższy od ludzkiego mężczyzny, ale winą można było obarczać nieco inną budowę ciała, bardziej wysoką i smukłą. Ten bardzo opiekuńczy stwór został nowym opiekunem, a za razem nauczycielem dla dziewczyny. Uczył ją szermierki, łucznictwa, śpiewu oraz nauk ścisłych, czy biologii. Kolejny raz jednak czas mijał bez liczenia. Ciężko się liczy czas jeśli nie używa się ścisłego kalendarza, a najraźniej tatuś Raz nie czuł potrzeby by liczyć czas.
W końcu nauka dobiegła końca, ostatnim prezentem jaki dał Asti smoczy rodzic był wisior który miał pomóc się skupić podczas trudnych chwil. Mały szmaragd na łańcuszku, jeden z drobiazgów zebranych przez mężczyznę.
***
Czas mijał, wiele lat, zmieniały się czasy, raz pokój, raz wojna. Smocza córa za każdym razem zwyczajnie próbowała się dostosować do warunków jakie nastały.
Ucząc się wszystkiego co jej się nawinęło po drodze, wielu rodzajów branży artystycznej, nauk biologicznych oraz nawet dołączając chwilowo do szkoły zabójców na zlecenie. Tak różnorodne przeżycia sprawiły, ze posiada dosyć duży dystans do większości wydarzeń, żyje chwilą czekając na to co stanie się za chwilę. Nie przywiązuje zbyt dużej wagi do zwykłych rzeczy, choć lubi rzeczy piękne.
Ogółem trochę dziwaczka, ale stara się być pozytywna... chyba...
Powrót do góry Go down
 
Astarte
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
FamilyFriendly :: Karta Postaci - Gracze-
Skocz do: