NPC Gaki

****



Imię i Nazwisko
Koleś przedstawia się jako Trojan, imienia i nazwiska jeszcze nikomu nie zdradził.


Wiek
Typ ma koło trzystu lat.


Krew
Krew czysta B.


Informacja
Może nie za wysoki fagas (182 centymetry), ale za to ma dość umięśnioną oraz wysportowaną sylwetkę przyozdobioną licznymi dość dziwnymi tatuażami. Cały on sam nie jest zbyt normalnym typem. Jasnowłosy, wystrzyżony wampir zajmujący się głównie cyberprzestrzenią, jak i łamaniem jej kodów czy zasad. Wybitny z niego haker oraz handlowiec. Ceni sobie dobrą gadkę, kłamstwo i kręcenie lewych, czarnych interesów. I jak na kolesia z paczki ma gdzieś panujący kodeks oraz regulamin.
Nie straszne mu zatem systemy komputerowe czy rozpracowywanie cacek wojennych. Bombę też potrafi skonstruować. Taki z niego talent.
Na twarzy nosi maskę z elektronicznymi goglami. Nie tylko zakrywa swoją twarz - gogli to on prawie nie ściąga - ale też korzysta. Maska ma działania maski przeciwgazowej, a okulary to nic innego jak skaner działający na podobnych zasadach co lotniskowe. Poza tymi cechami mają jeszcze elektroniczny ekran prezentujący jakby jego oczy, przeważnie są one w kształcie dwóch X.
Nałogowy palacz.

Moce

Władza nad metalem
Potrafi przekształcać dobrowolnie metale każdej maści. Oczywiście nie tworzy nic z niczego, musi mieć on w posiadaniu chociaż śrubkę.
Czas trwania/Odpoczynek
3/3

Kontrola
Moc może nie jest zdatna do walki ale za to pokazowa oraz mogąca umożliwić włamanie się do systemu. Nie ważne czy to będzie komputer, samochód z elektroniką, czy nawet protezy - wszystko co ma oprogramowanie może ulec przejęciu. Typ jak chce pojawi się w telewizorze i po prostu go zepsuje. Hasanie po kablach lepsze niż surfing!
Widoczność kabli czy urządzeń jakie chce napaść. Moc dotykowa - podczas jej trwania wampir zmienia swoją postać na błysk wchodzący do "wnętrza" atakowanego ustrojstwa. Nic dziwnego, że ma ksywę Trojan. Na słupy elektroniczne też podziała.
Czas trwania/Odpoczynek
3/3

Odwrócenie
Chcesz zaatakować Trojana? Proszę bardzo, ale licz się z tym że jak koleś złapie kontakt wzrokowy to od razu zmienia się Tobie cel. Atakujesz wszystko, byle nie jego, przeważnie będzie to przedmiot stojący obok.
Moc mentalna, wzrokowa.
Użycie
Trzy razy w przeciągu trzech postów.
Odpoczynek
3

Słabość
Brak elektroniki więc lasy i inne frykasy trzymać z dala od niego. Panikuje, wpada w obłęd i nie wie co ma robić. Musi mieć co najmniej kalkulator przy sobie albo swoje gogle.

Trzeszczenie styropianu. Wy tu śmichy, chichy ale Trojan naprawdę tego dźwięku nie lubi. Krwotok z uszu, dekoncentracja i zagryzanie własnych warg. Bolesne. </center>



****



Imię i Nazwisko
Lizzy Queen

Wiek
Koło trzydziestki.

Rasa + profesja
Człowiek, dawny łowca/medyk

Informacja
Przemiła, uczynna kobieta o otwartym sercu i chętna do pomocy, jak i przebaczeniu najgorszych krzywd. Nie skrzywdziłaby nawet muchy, więc można śmiało ją nazwać takim ludzkim aniołem. Średniego wzrostu Lizzy (168 centymetrów) o naturalnych, kobiecych krągłościach. Jej elfie uszy są powstałe na skutek magii jaką włada.
Była łowczyni, wszak rzuciła swój zawód na rzecz pomagania innym i to z każdej możliwej rasy. Oczywiście wciąż jest chętna do działań pokojowych, nie bojowych a niestety łowcy teraz takimi władają.
Stety lub niestety kobieta została porwana przez Gakiego i jego szaloną kompanię. Przetrzymywana jest zmuszona do pomagania im oraz służenia za kogoś w rodzaju szpiega.

Magia
Leczenie
Poziom zaawansowany
Mniej się męczy przy używaniu magii, jak i jej formułka jest znacznie krótsza. Co prawda nie przywróci utraconej kończyny, ale za to pomoże wyleczyć skręcenie (nie do końca) lub śmiertelną, krwawiącą obficie ranę. Uleczy z trucizny, wybudzi ze śpiączki.
Czas odnowy/Działanie
3/3

Senność
Poziom średnio - zaawansowany
Możliwość tworzenia magicznego pyłku, który na skutek z kontaktem ciała lub nie daj Boże zaciągnięcie się nim - powoduje senność. Wciągnięcie go spowoduje, że senność jest mocniejsza.
Czas odnowy/działanie
3/3
Poprzez nos
3/4

Słabości
Klaustrofobia

****



Imię i Nazwisko:
Imienia nie ma więc posługuje się pseudonimem StukoStrach i nie bez powodu tak jest nazywany. Koleś ewidentnie jest przerażający.

Wiek:
Ile może mieć lat? Na pewno nie tysiąc! Straszek to młodzieniaszek wampirzy!
Niedawno walnęła mu 300!

Zajęcia:
Czy on wygląda na uczniaka? Brak.

Wygląd:
Zbyt przystojnym wampirem to on nie jest. Twarz przeważnie wykrzywiona w dziwnym grymasie. Chorobliwie blady, widoczne ślady blizn między innymi przy wargach, Stukot kiedyś zaszył swoje usta by nie kłapać ozorem na lewo i prawo swoich dość zwyrodniałych planów wobec jednego z wrogów.
Do jego brzydoty dodajmy jasne włosy i wzrok z niebieskimi oczyma. W tych jakże cudnych oczach nie kryje się żadna cecha dobra, tylko iście obłąkana. W dodatku są one podkrążone, jakby nigdy nie mógł się wyspać... Bo może to po części prawda?
Nie urósł też do wysokości drzewa, gdyż jego wzrost sięga zaledwie metr Sto siedemdziesiąt pięć, a do tego dość chudy: wystające żebra, kręgosłup. Koleś nie ma żadnych zarysów mięśni, aczkolwiek siły to on sporo ma, wszak to wampir krwi nie byle jakiej.  
Dłonie także są chude, z długimi powykrzywianym palcami i zakończone dość ostrymi pazurami. Nie obcina ani ich nie piłuje, więc wyhodował sobie dość pokaźną broń. Ale czym jest wampir bez odpowiednich pazurów? Kły? Także ma dość konkretne uzębienie, toć urodzone do gryzienia oraz rozszarpywania, a nie przeżuwania roślinek.

Zawód:
Roznosiciel gazet.

Wykształcenie:
Żadne.

Charakter:
Typ jest tak dziwny, że samo przebywanie w jego obecności może zakończyć się traumą do końca życia. Osoby słabe psychicznie, nie są czasem w stanie wytrzymać przy nim kilku minut, gdyż czują już dość spory niepokój oraz strach. Aura wampira jest zbyt mocno upiorna, nie wspominając już o jego zachowaniu. Czasami nie usiedzi na miejscu, czasami może siedzieć i gapić się tępo przed siebie. Zależy od dnia i tego, czy zmuszono go do zażycia tabletek.
Sadystyczny w swych czynach: jego chory umysł potrafi wyprodukować ogromną ilość pomysłów dotyczących zadręczenia swojego wroga lub ofiary. I nie ważne w jaki sposób to robi, liczy się fakt radości którą z tego otrzymuje.
Nie da się wywnioskować nawet odrobinę czy ten wampir cokolwiek czuje poza chorym pragnieniem uszczęśliwiania siebie poprzez krzywdy.
Usłyszałeś pęknięcie? Zapewne Stukot złamał sobie celowo palec byleby wstrzymać swoje gwałtowne wybuchy rzucenia się na ciebie i wyprucia flaków. Owszem ból poczuje, zawyje ale szybko jęk przeistoczy w swój dość irytujący, szczekliwy śmiech.
Mówi co mu na ślina język przyniesie, bywa jednak i tak, że kompletnie zamyka się na świat. Stukot po prostu ma nierówno pod sufitem i nie kryje się z tym wcale, bo w sumie nawet nie potrafi. Krwiożerczy dodatkowo, wręcz aż za bardzo. Na przyjaciela on się raczej nie nada, chyba że jakimś cudem ale to bardzo rzadko, uda się znaleźć język z ów jegomościem.  


Rodzina:
Nie posiada.

Sługa/Pan:
Również nie posiada.

Krew:
Czysta B

Moce:



Trupostan - moc polegająca na przyciąganiu do siebie zwłok ofiar i tworzenia z nich dodatkowych części ciała. Może nimi swobodnie poruszać, widzieć, czuć (zależy co do siebie przyłączy)! Dotyczy to każdej części, a nawet i wnętrzności. Serce co prawda drugie, ale nie będzie ono wieczne.
Czas trwania przyłączonych elementów: zewnętrzne (noga, ręka, głowa, korpus) - 5 postów; wewnętrzne (narządy) - 4 posty. Odpoczynek 5 do 6.

****



Wizja - postać wampira nabiera dość przerażającego wyglądu, ale głównie przeistaczają się jego i tak już niezbyt przyjemne oczy - stają się one okrągłe i całkowicie białe. Spojrzenie w nie może sparaliżować przerażeniem słabego psychicznie, jednak nie na tym głównie moc polega - mianowicie Stukot pochłania jakby swoją ofiarę w wizję jej śmierci oraz najgorszych lęków.
Czas trwania: 2 posty, odpoczynek 3.

****



Płynność - postać wampira przeistacza się w cienistą masę, która jest tak lepka że może śmiało poruszać się nią po ścianach. Może formować z niej kształty - przeważnie długie, szpiczaste a jak się postara to i ostre. Czasami coś chwyci. Ale głównie mocy używa po to, by zaskoczyć przeciwnika. Chyba nikt nie lubi oglądać czarnej masy w rogu pokoju, hmm?
Czas trwania: 4 posty, odpoczynek tyle samo.

Słabości:
- Nie patrz się tak na mnie! O czym mowa? Stukot po prostu nie znosi natarczywego wpatrywania się w jego osobę. Zaczyna czuć niepokój, aż w końcu wpada we wściekłość, co może być na nie jego korzyść oraz otoczenia.

- Bandaże. Nie, nie znosi bandaży, zwłaszcza gdy się go nimi owinie. Zaczyna się wtedy drapać, wpadać w nieznane sobie i innym spazmy oraz ataki paniki.

- Ptaki. Irytuje go ich śpiew. Może skrzywdzić biednego wróbelka lub innego skrzydlatego przyjaciela, więc absolutnie mu do rąk zwierzątek pierzastych nie dawać.


Pozostałe ważne informacje:
- Pod bluzą trzyma pogniłe palce swoich ofiar - oczywiście w woreczku, żeby nie było.
- Uliczne bitwy znane są doskonale, więc bić się umie i to dość wyjątkowo zajadle oraz dobrze.
- Skręca sobie własne palce gdy poczuje nagłą chęć ataku.
- Czasami ma napady schizofrenii - słyszy głosy i miewa halucynacje wzrokowe
- Hobby StukoStracha nie należy do najprzyjemniejszych, mianowicie zbiera kawałki jelit. W jaki sposób je zdobywa? Poprzez rozprucia brzucha dopadniętej osoby.
- Gdy się podpadnie wampirowi, lepiej omijać.


Historia postaci:

- Panie, ja panu mówię, że TO do tego nie służy!
Westchnął młody chłopak, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Jego biała koszulka już dawno przesiąknęła potem, a nerwowy ton ani krzty nie schodził. Obserwował swojego klienta, chodzącego dookoła przedmiotu. Widział jak bada, jak dotyka strukturę materiału. Gładzi się po brodzie oraz jak intensywnie wpatruje się w jego głębie. O co mogło mu chodzić? Czemu wygadywał takie bzdury?
- Widzę jak wewnątrz kręcą się te maleńkie istotki zwane dziećmi! Tak? Dzieci? Tak je nazywamy?
Klient aż zaklaskał w dłonie na swoje odkrycie, poklepując gładką powierzchnię przedmiotu. Młodzieniec raz jeszcze wzdychnął, łapiąc się za czoło. Ma wezwać karetkę? A może lepiej policję? Nigdy nie wiadomo co takim czubom chodzi po głowie. Zakapturzony klient wciąż nie mógł oderwać swojego zagubionego wzroku od TEGO. Kiedy on odejdzie? Brał to? A może po prostu się wygłupiał?
- Jeśli pan się nie zdecyduje... To proszę wyjść i nie robić sobie głupich dowcipów. To co pan mówi, może być karalne.
Nie wytrzymywał już. Chłopak wskazał dłonią wyjście, ale klient odmówił kręcąc głową. Uczepił się jak rzep psiego ogona swojego nabytku, więc nie wyjdzie stąd bez niego.
- To jest mi bardzo potrzebne. Chcę to mieć i proszę mnie nie zbywać, bo ja tego potrzebuję.
Kręci głową, przytulał się przedmiotu. A chłopak co? Zacisnął dłonie w pięści, już miał iść po kierownika lecz nim cokolwiek zrobił, jego ciało przeszedł ból. Dziwny, nieznany mu ból w dole ciała. Zerknął niepewnie, a na widok jaki zastał wykrzywił twarz w grymasie. Zakapturzony nie wiadomo nawet kiedy zatopił ostrze składanego noża w jego brzuchu. Pociągnął następnie w dół, rozpruwając go. Flaki wypadły z głośnym chlupnięciem, a mężczyzna opadł w niemym krzyku. Klient odsunął się, patrząc z góry na ofiarę.
- A chciałem tylko kupić pralkę...
Zamruczał pod nosem, ostatni raz dotykając swojej automatycznej pralko suszarki. Tyle marzeń miał z nią powiązanych, tyle planów i nic z tego. Jak widać nawet proste czynności mogą stanowić nie lada wyzwania.