FamilyFriendly
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Tylko dla zaprzyjaźnionych.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  FAQFAQ  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Gabinet pielęgniarki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Reiji

Reiji


Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptyWto Paź 27, 2020 7:55 pm

Zwykły gabinet pielęgniarki... wraz z zapleczem na miejsce, gdzie można napić się w spokoju kawy...


Ostatnio zmieniony przez Reiji dnia Wto Paź 27, 2020 7:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Reiji

Reiji


Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptyWto Paź 27, 2020 7:55 pm

Szkolny gabinet pielęgniarki, tajemnicze miejsce, gdzie teoretycznie możesz dostać pomoc od wykwalifikowanej osoby. Teoretycznie... krążąca plotka po szkole mówiła, że to najprostszy sposób na dostanie legalnego usprawiedliwienia z zajęć, ale... Kto wie, jak jest naprawdę?
Póki co jednak odwiedzającym nie był jeden z uczniów...
- Nea? Nea-chan, jesteś tutaj? - w progu drzwi pojawiła się ludzka sylwetka. - Nie no, jest otwarte, więc raczej jest... - mruknięcie, po czym do środka wszedł białowłosy mężczyzna. Wyglądał na nieco zaspanego. - Potrzebuję pomocy...
Głowę zdobiła czerwona plama ciągle schnącej krwi, a sam wyglądał jakby przeżył bliskie spotkanie z pralką. Cały pomięty i potargany.
- Em... Spadłem... Znowu - wydusił z siebie na wyjaśnienia, po czym bezceremonialnie zbliżył się do jednej z półek z lekami, wzrokiem wyraźnie czegoś szukając. - Wiedźma spod 106 sali zaczęła rzucać na mnie klątwami - w wolnym tłumaczeniu; starsza nauczycielka matematyczki przyłapała Ayato na czymś, co zazwyczaj robił w szkole i zaczęła mu robić o to kłótnie. - Ulotniłem się... Ale nie patrzyłem pod nogi... - i poleciał ze schodów. Na szczęście to był czas lekcyjny, więc i nie było świadków w postaci uczniów. - Więc jestem tutaj - momentalnie zadecydował co zrobi dalej. Podszedł do jednego z łóżek, z wyraźnym zamiarem położenia się. Bez zadbania o własne rany.
Powrót do góry Go down
Nea

Nea

https://family-friendly.forumotion.com/t12-nea

Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptySob Lis 07, 2020 6:51 pm

Fakt, Nea słynęła z tego, że zawsze była pełna sympatii i chętnie sypała usprawiedliwieniami na lewo i prawo, nawet jeśli podejrzewała, że jakiś ewenement tylko udaje ból. Ale czemu miałaby niby odmawiać małego zwolnienia?
I to zarówno uczniom, jak i… nauczycielom?
Na ciche wołanie wyszła ze swojego zaplecza, dzierżąc w ręce mocną kawę z dodatkiem chili. Uśmiechnęła się szeroko, widząc, kto przyszedł, chociaż szybko zdębiała.
Reiji! No, już, pamiętaj, że nie mieszkasz dłużej w Japonii, nie musisz mnie tak nazywać – naprostowała biedaka, chociaż wiedziała, że nauczyciel pewnie jeszcze nieraz zwróci się do niej tak, jakby był w rodzimych stronach. – Ale nieważne, siadaj, siadaj, kochany! Co to się podziało? – spytała czule, odstawiając kawę na stół.
Pomogła Reijiemu usadzić swoje szanowne cztery litery, a następnie zabrała się za oglądanie rany. Jeśli mężczyzna nadal dotykał głowy rękami, dostał od Nejki po palcach.
Nie ruszaj się, siedź – nakazała, gdy Reiji spróbował sięgnąć po jakieś leki. – Gdzie mi tam chcesz grzebać, to pigułki na biegunkę, nie na roztrzaskaną głowę!
Nacisnęła mu na ramiona, aby nie ruszał się z miejsca, a następnie zaczęła krążyć po gabinecie. Zbierała czyste gaziki i bandaże, środki odkażające, miskę, którą szybko napełniła wodą… Jednocześnie słuchała opowieści Reijiego o Wiedźmie spod sali 106.
Niech zgadnę, pani Johansson znowu się nie spodobało, że gdzieś przysnąłeś, tak? Może jednak ucinaj sobie drzemki w zamkniętych salach?
Westchnęła głęboko, gdy Reiji powędrował na łóżko. Dobra, tam też mógł być.
Tylko się nie kładź! Na razie siedź! – ostrzegła.
Usadowiła się obok niego i zaczęła uważnie oglądać ranę. Zamoczyła czysty kawałek materiału w wodzie, aby obmyć głowę.
Pewnie liczysz na to, że przez jakiś czas nie będziesz musiał prowadzić lekcji, co? Już ja cię znam – mruknęła, sięgając po środek do odkażenia. Zaczęła bardzo ostrożnie oklepywać nim ranę. – Jak będziesz w takim stanie przemawiał na apelu? Przecież nominowali cię do nagrody. Co jeśli wygrasz? Odbierzesz ją z obandażowaną głową?
Nawet Nea słyszała, że za paręnaście dni miał być wielki apel, który w głównej mierze poprowadzą wybrani uczniowie… i podczas którego wybiorą Nauczyciela Roku. Cóż, Reiji miał naprawdę duże szanse.
W końcu jako jedyny z nauczycieli nie miał nic przeciwko temu, aby uczniowie spali mu na lekcjach.
Powrót do góry Go down
Reiji

Reiji


Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptySro Lis 11, 2020 9:42 pm

W odpowiedzi na naprostowanie jedynie uśmiechnął się do niej. Nie raz i nie dwa przypominała mu o tym, ale jakoś tak dzień potem wylatywało mu to całkowicie z głowy. I pewnie będzie tak tym razem, ale to zdecydowanie nie należało do jego zmartwień. W odróżnieniu do faktu, że właśnie dostał od niej.
- Auć. Nie tak brutalnie, jestem ranny - żachnął Hana. - I co mam robić, sprawdzałem, czy nadal krwawi - chciał przy okazji wykazać się odpowiedzialnością i pomóc sobie sam, ale...
Zatrzymał rękę, po czym zerknął na kobietę.
- I to, i to białe - zauważył tępo. - Ups - te wszystkie tabletki wyglądały tak samo... Co to za czarna magia pozwalała na rozróżnianie ich od siebie? - Chwila. Na co ci tabletki na biegunki? - dał się grzecznie posadzić w jednym miejscu, by nie robić większego zamieszania w pomieszczeniu. Śledził wzrokiem jej działanie, opowiadając jej swoją historię odnoszącą się do tego, dlaczego skończył w takim stanie.
- Ta... - mruknął, drapiąc się po karku. - Może wybrałem złe miejsce... Albo ona zjawiła się o złej porze... - dodał niemrawo, zastanawiając się, czy trzecie piętro serio było aż takim złym wyborem. - Chyba się tak jej nie spodziewałem... Ciekawe czego tam szukała - zastanawiał się na głos.
Popatrzył na nią, wyglądając na bardzo zranionego, słysząc nakaz siedzenia nadal, miast położenia się. Skrzywił się, gdy zaczęła zajmować się jego raną. Pieczenie i szczypanie nie należały do najbardziej przyjemnych odczuć, ale znosił to bez marudzenia.
- Zagoi się. Raczej - wzruszył ramionami. Było mu wyraźnie obojętne to, w jakim stanie znalazłby się w tamtym miejscu. - I serio muszę być na tym apelu? - nie wyglądał na wybitnie zachwyconego faktem, że musiałby poświęcić cenny czas na jakieś wydarzenia szkolne. Zwłaszcza, że czas wypadał podczas jego okienka, więc czuł, jakby znęcano się nad nim. - Nie ma czym się przejmować - machnął reką. - Jak będzie tak będzie. Kawałek bandaża może doda mi trochę uroku. I ktoś zlituje się, żebym jednak nie musiał brać udziału w tym wszystkim.
Chociaż obstawiał, że gdyby się nie pojawił, dość suszono by mu o to głowę. Już raz zjawił się na dywaniku za to, że odpuścił sobie jeden apel. Ale to tam tylko rozpoczęcie roku szkolnego, kto by się przejmował taką błahostką?
- Ale jestem prawie pewny, że w kuracji pomoże mi przyjemny napój, sen i miła towarzyszka - powiedział jeszcze. - I trochę wolnego... - dorzucił rozmarzony. - Jak myślisz, jako specjalistka? - spytał ją o opinię, wyglądając zarazem jakby podchodził do tego całkowicie poważnie.
Powrót do góry Go down
Nea

Nea

https://family-friendly.forumotion.com/t12-nea

Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptySob Lis 21, 2020 8:20 pm

Reiji, choć niezwykle sympatyczny, był typem dość kłopotliwego pacjenta – Tym Który Musiał Wszystko Dotknąć Bez Pytania. Czy to swoją ranę, czy tabletki leżące na szafkach. Nea chyba poprosi dyrektora o odpowiednie zamki, żeby ciekawscy pacjenci niczego nie ruszali.
Zdziwiłbyś się, co potrafią zjeść wampiry – mruknęła. – Zwłaszcza te poziomu E albo D. Znajdą czasami jakieś dziwne zwierzę, w różnych stopniach rozkładu, pożrą i potem przychodzą do szkoły z bolącym brzuchem.
Nie chciała już raczyć Reijiego szczegółami na temat przebiegu takiego choróbska u krwiopijców, ale mógł się domyślić, że miło to nie wyglądało. Zajęła się za to czule raną.
Zaśmiała się pod nosem na historię o pani Johansson. Cóż, nie była to zbyt lubiana nauczycielka, także przez grono pedagogiczne. Nea osobiście wolała nie mieć z nią do czynienia.
No, kochany, dyrektor chyba będzie chciał, żebyś podczas apelu powiedział parę słów, więc tak, musisz być! – oznajmiła, mimo że tak naprawdę nagroda dla Reijiego nadal była tylko plotką.
Zakończyła opatrywanie i obejrzała jeszcze uważnie głowę. Idealnie! Powinno się dość szybko zagoić.
Nie ruszaj tego do wieczora. Tuż przed snem możesz zmienić opatrunek. Masz czysty bandaż w domu? – Jeśli nie, to Nea sięgnęła do zapasów i podarowała coś Reijiemu. – A jutro, jak tylko przyjdziesz do szkoły, możesz mi znowu to pokazać. Najważniejsze, żeby rana przestała krwawić.
Przeszukała jeszcze apteczkę, aby dać Reijiemu coś do domu, a on tymczasem zaczął mały flirt… oraz rozmarzył się na temat potencjalnego urlopu.
Oho, tak Nea czuła, że właśnie po to przyszedł.
Sen, mówisz? – mruknęła z przekąsem. – Chyba nie chcesz przespać się na mojej kozetce w gabinecie?
Ukradkiem wstawiła jednak wodę na herbatę, nic nie mówiąc Reijiemu. Nie chciała głośno przyznać, że też chętnie skorzysta z chwili przerwy na pogawędkę.
No, nie wiem, ile takiemu zapracowanemu nauczycielowi historii może przepaść lekcji, gdyby, dajmy na to, dostał zwolnienie na… tydzień? – zaczęła głośno się zastanawiać, puszczając mu oczko
Przysiadła na obok na łóżku. W ręce trzymała swoją kawę.
Och, nie, wystygła – mruknęła z lekkim niezadowoleniem. Podstawiła mu kubek pod usta. – Widzisz? Zimniutka. A jeszcze niedawno, zanim przyszedłeś, była ciepła – żachnęła się w żartach, upijając łyk.
Dobrze, że dodatek chili rozgrzewał.
No to, mój drogi historyku, przekonaj mnie najpierw, że twoja głowa faktycznie ucierpiała na tyle, że nie możesz prowadzić lekcji – mruknęła, patrząc na niego spod długich rzęs. – Czy rzeczywiście pani doktor musi wystawić ci zwolnienie?
Kij tam, że Nea żadną doktorką nie była, a jedynie pielęgniarką. Nie takie prawa się łamało.
Powrót do góry Go down
Reiji

Reiji


Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptyWto Gru 01, 2020 7:59 pm

Nad jego głową pojawiły się trzy kropki, gdy w umyśle przemielał powoli słowa Nei. Dopiero po kilku sekundach od tego, jego spojrzenie wyrażało czystą dezorientację, którą mogła zobaczyć wyraźnie.
- Myślałem, że jarają je jedynie ludzie. To jakaś wegańska wersja? - międzyczasie przez jego umysł przeszedł echem komunikat dyrektora na temat takich praktyk. Był prawie pewny, że wydawał jakieś oświadczenie na temat wampirów, ludzi i jedzenia, ale jasnowłosy był tym wystarczająco niezainteresowany, by zechcieć zapamiętać chociaż jedno zdanie.
- Hm... Brzmi upierdliwie... - burknął Ayato. - Może jednak ominie mnie owa przyjemność. Nie wiem, czemu miałbym akurat ja tak skończyć... - był za, by wybrano kogoś innego. Dzięki temu mógł z zapałem szukać wymówki odnoszącej się tego, by nie pojawić się na apelu. A jedną z nich mógł być uraz głowy.
Uniósł dłoń, nieśmiało dotykając opatrunek. Był dość miękki.
- Nie mam... I jasne - wzruszył ramionami.
I tak oboje wiedzieli, czym się to skończy. I nie obejmowało to w ogóle zaopiekowanie się własną raną. Bardziej w głowie miał coś innego, czego temat poruszył obecnie.
- Jest wygodniejsza od ławek - obruszył się. - W sensie... No... Ranny powinien odpoczywać... Czy coś w tym stylu - momentalnie poprawił się, wyglądając na najbardziej niewinną istotę na całym świecie. A przynajmniej starał się tak wyglądać. Ze swoim nieogarnięciem i zdezorientowaniem, jakie prezentował, przykuwał różną uwagę w zależności od danej osoby. Niezależnie czy uczniowie, nauczycielki czy stare wiedźmy.
- Hm... A ile mogłoby przepaść, gdyby bez odpoczynku, udałby się na zajęcia... i coś stałoby się... - odpowiedział na jej słowa z tajemniczym uśmieszkiem.
Spoglądnął na podsunięty kubek.
- Oh nie... Toż to tragedia. A zaradzić na nią może jedynie nowy napój - odparł dramatycznie. - Trzeba ratować, nim będzie za późno!
Mrugnął szybko oczami, po czym przysunął się do niej. Przekonywanie...
- Czy Pani Doktor pragnie, bym poświęcił się dla nauki? - spytał się, wyciągając rękę i kładąc ją na jej policzku tak, że stykały się z nim trzy palce - wskazujący, środkowy i serdeczny. - Jeśli jest takie życzenie... Postaram się go spełnić... - wyszeptał. - Ale wierzę w dobroć i empatię zarazem. I w to, że nie pozwoliłaby, by jej ulubiony pacjent cierpiał.
Czas powoli upływał, niechybnie zbliżając się do ogłoszenia przerwy dla uczniów. Zostało jeszcze z pół lekcji, ale w dobrym towarzystwie jednak czas leciał o wiele szybciej, prawda?
- Umów się ze mną - powiedział bez najmniejszego zawahania, uśmiechając się do niej bardzo delikatnie.
Powrót do góry Go down
Nea

Nea

https://family-friendly.forumotion.com/t12-nea

Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki EmptySob Gru 05, 2020 9:00 pm

Machnęła ręką, nie chcąc raczyć Reijiego opowieściami o tym, co podrzędne wampiry potrafiły zjeść, a potem na przykład wyrzygać – miłe to nie było. Zresztą nauczyciel dobrze podejrzewał: dyrektor oficjalnie zabronił zabijać ludzi na terenie szkoły. Jeśli jakiś krwiopijca był więc na tyle głodny, że samo krótkie ugryzienie mu nie wystarczało, szedł do śmietnika… w poszukiwaniu całych trucheł.
No, mój drogi, ja też nie wiem, bo nie bywam na twoich lekcjach. Może po prostu są wyjątkowo ciekawe? – zacmokała, chociaż domyślała się, że powód był zgoła inny.
Nawet nie zliczy, ile razy Reiji był u niej w gabinecie podczas własnych lekcji – raz bolała go głowa, raz miał katar, innym razem nieprzyjemnie trzeszczało mu w nadgarstku…
Uzbroiła go w bandaże, którymi miał posłużyć się w domu, po czym z ociąganiem przystała na to, aby sobie odpoczął na tej nieszczęsnej kozetce – niech już mu będzie. Nea i tak za godzinę miała iść do domu, a lekcje powoli się kończyły. Raczej nikt nie powinien przychodzić o tej porze.
Wcisnęła mu nawet koc do ręki, gdyby chciał podłożyć sobie go pod głowę. Po pierwsze, wygodniej, a po drugie…
Dzięki temu nie zabrudzi kozetki krwią.
Na razie jednak rozmowa trwała w najlepsze i Reiji odwlekał drzemkę.
Cóż, no, mdlejący nauczyciel z pewnością byłby niemałym widowiskiem dla uczniów. Nie chcesz, aby twoi wychowankowie mieli trochę zabawy podczas lekcji? – spytała jeszcze z przekąsem, chociaż jednocześnie sięgała po blanciki. Rzecz jasna, do usprawiedliwienia nieobecności nauczyciela potrzeba było o wiele więcej dokumentów, ale dyrektor Hiro na szczęście nie był aż takim miłośnikiem papierologii.
Zaczęła wypełniać druczek.
A więc chcesz zwolnienie… – mruknęła. – Ale ja chcę, abyś w kolejnym tygodniu, gdy już wrócisz, codziennie robił mi smaczną kawę z chili. Tylko nie taką z automatu! Umowa stoi?
Też należało jej się coś od życia, zwłaszcza że obecna kawa jej wystygła. Upiła jeszcze łyk i odstawiła ją na półkę. A Reiji tymczasem rozpoczął swoje show.
Z lekkim zawstydzeniem cofnęła się, kiedy dotknął jej policzka, chociaż nie aż tak, aby zabrał dłoń. Na twarzy wykwitły jej rumieńce – chyba wszyscy wiedzieli, że Nea robiła się dość nieśmiała w tak bezpośrednich kontaktach z mężczyznami. Momentami nawet zapominała, jak się flirtuje.
No… nie no, pewnie, że nie pragnę, abyś się poświęcił… – wydukała, migiem spuszczając głowę i szybciej skrobiąc na kartce. – Poproszę pana dyrektora o tydzień wolnego. Ale nie więcej! W końcu musisz… dojść do siebie… A rana musi się zagoić…
I masz, akurat kiedy robiła ostatnie pociągnięcie długopisem, Reiji musiał speszyć ją jeszcze bardziej.
Umów się ze mną.
Podniosła na niego swoje wielkie, niepewne oczy. Ewidentnie przez chwilę nie rozumiała, co powiedział – zatrybiła dopiero po jakichś dwóch sekundach.
Och – wydukała. – Oooch! – powtórzyła głośniej, łapiąc się dłonią za jeden z rozgrzanych policzków.
Ona, Reiji i  r a n d k a?!
Ale, ale… czy my możemy? Pracujemy razem, jeszcze dowiedziałby się pan dyrektor albo, co gorsza, dowiedzieliby się uczniowie, i potem by wszyscy plotkowali , i… i… – zaczęła trajkotać, chyba bardziej po to, aby ukryć swój wstyd, a nie dlatego, że naprawdę się martwiła.
Wręczyła mu do ręki wypisany blankiecik, po czym wzięła parę głębokich wdechów.
To znaczy… to nie tak, że nie chcę się umówić! Chcę. Podobasz mi się. – Podrapała się nieśmiało za uchem. – Lubisz domy strachów? Ostatnio otworzyli jeden! W centrum.
Tak, to miała być propozycja randki w mniemaniu Nei. Kochała horrory i wszystko, co z nimi związane – może Reiji również?
Schwyciła go za ramiona i delikatnie położyła na plecach na kozetce. Uważała na głowę i na to, żeby nie naruszyć rany. Poprawiła nawet koc pod jego głową, pochylając się nad jego ciałem. Skoro chciał wypocząć, to niech wypoczywa.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Gabinet pielęgniarki Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet pielęgniarki   Gabinet pielęgniarki Empty

Powrót do góry Go down
 
Gabinet pielęgniarki
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
FamilyFriendly :: Główny budynek :: Drugie piętro-
Skocz do: